– Na pewno pojawię się na stadionie Górnika i chętnie spotkam z władzami klubu i kibicami. Górnik to mój klub, tym bardziej, że ostatnio kupiłem dwie akcje i zostałem jego współwłaścicielem– mówi w rozmowie z oficjalną stroną klubową Łukasz Podolski. Pomocnik Arsenalu wziął udział w uroczystości otwarcia domu pomocy dla dzieci „Arka”, który oddała do użytku jego fundacja.
W niedzielny wieczór Górnik toczył twardy bój z walczącą o mistrzostwo Polski Legią. Oglądałeś może w akcji zabrzańskich piłkarzy?
– Niestety, nie miałem takiej możliwości. Ale byłem na bieżąco, cały czas na na komórce śledziłem wynik meczu. Legia wygrała 3:2, ale wiem, że Górnik pokazał się z jak najlepszej strony. Ta porażka trochę mnie zmartwiła, ale nie jest źle. Trudno się mówi, ważne, że Górnik rozgrywa dobre mecze.
Rozumiem, że Twoja miłość do Górnika nie osłabła po tym meczu, a wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej wzrosła…
– Od dawna kibicuję Górnikowi i dalej będę kibicować. Kocham Górnika i chciałbym kiedyś zagrać w koszulce zabrzańskiego klubu. Bardzo ważny dla mnie i Górnika jest nowy stadion. W poprzednim roku odwiedziłem klub i byłem na wycieczce na budowanych wtedy trybunach. Bardzo pozytywne wrażenie, teraz zaś czekam na ukończenie budowy. Mam nadzieję, że jak przyjadę latem do Zabrza to stadion będzie prawie gotowy…
Zanim jednak pojawisz się w Zabrzu czeka Cię Mundial i walka o wysokie cele z reprezentacją Niemiec. Mistrzostwo świata to trofeum, którego brakuje w Twojej kolekcji sukcesów…
– Po imprezie w Warszawie wracam do rodziny do Kolonii, a potem zaczynam w środę zgrupowanie przed mistrzostwami świata. Mamy w grupie bardzo silnych rywali, między innymi Amerykanów prowadzonych przez Juergena Klinsmanna. A jak wyjdziemy z grupy to już każdy mecz będzie dla nas jak finał. Wygrana na Mundialu to nasz cel, ale łatwo nie będzie.
Po zakończeniu Mundialu będzie więc czas na przyjazd do Zabrza. Dobrze byłoby zabrać z sobą… medal mistrzostw świata.
– Na pewno, ale na razie nie ma co mówić o tym, jakie miejsce zdobędziemy, czy będzie to medal czy nie. Dowiedziałem się, że polska ekstraklasa ma ruszyć zaraz po Mundialu, około 18 lipca. Dla mnie to dobry termin, można byłoby zaraz po mistrzostwach świata, w ramach urlopu, wpaść do Polski i odwiedzić Górnika. Nie wiem tylko, kiedy dla Niemiec zakończy się Mundial. Oby trwał jak najdłużej. Ale na pewno pojawię się na stadionie Górnika i chętnie spotkam z władzami klubu i kibicami. Górnik to mój klub, tym bardziej, że ostatnio kupiłem dwie akcje i zostałem jego współwłaścicielem…
Jest szansa na to, by na nowym stadionie Górnika zagrała drużyna „Przyjaciół Łukasza Podolskiego” z zabrzańskim klubem?
– Na pewno, ale może nie w tym roku. Już teraz, w trakcie Mundialu, będę rozmawiał z kolegami z różnych reprezentacji i namawiał ich do przyjazdu do Zabrza. Na pewno zmontuję drużynę gwiazd piłki i zagramy na nowym stadionie. Tylko takie rzeczy nie załatwia się w kilka dni, na to potrzeba czasu. Za rok będzie dobra okazja, by gwiazdy piłki zagrały w Zabrzu, uświetniając nowy stadion.
Na koniec powiedz jeszcze, skąd u ciebie taka mocna miłość do dzieci, czy też tych najbiedniejszych osób, które potrzebują wsparcia? Otwarcie „Arki” w Warszawie, czyli domu pomocy dla dzieci to wspaniała inicjatywa, za którą stoi Fundacja Lukasa Podolskiego.
– Dzieciom trzeba serce dać i ja to czuję. Nie wystarczą pieniądze, ale musi być codzienna opieka, pomoc i – co najważniejsze – serce dla tych dzieciaków… Moi rodzice bardzo mocno się mną opiekowali, wozili na treningi i tak dalej. Inni nie mieli tego szczęścia, nie mieli tej pomocy rodziców. Im właśnie chciałbym pomagać na co dzień.
Źródło: gornikzabrze.pl
Foto: facebook.com