Pierwszy wyjazd w sezonie 2014/15 wypadł w nie byle jakie miejsce: nie od dziś wiadomo, że widmo wyjazdu na mecz z warszawską Legia podnosi ciśnienie większości Żaboli. Nie inaczej było i tym razem, mobilizacja w Naszych szeregach wyczuwalna była od dłuższego czasu, a spoglądając na sektor gości mogliśmy zobaczyć jej efekty. 676 – tyle osób spod znaku Torcidy weszło oficjalnie na obiekt przy Łazienkowskiej, ale po kolei…
Wyjazd zaplanowany na godzinę 12:30 lekko się opóźnił i ostatecznie z parkingu wyjechaliśmy po godzinie 13. Trasa pod Warszawę przebiega stosunkowo bez problemów (nie licząc temperatury), a na jednym z postojów zatrzymujemy się przy jeziorze i bez zawahania duża część z nas udaje się do wody w poszukiwaniu chwilowego ochłodzenia. Kilkadziesiąt kilometrów przed stolicą na jednym z parkingów POlicja przeprowadza akcje pod kątem szukania pirotechniki i w asyście kamer skrupulatnie sprawdza każdy z autokarów. Około półgodzinny postój znacząco opóźnia i tak już spóźniony konwój zabrzańskich fanów.
Pod stadion dojeżdżamy około godziny 19:30 przy czym ostatnia tura autokarów dopiero około 20:15 co ma konsekwencje niewiele później bowiem niektórzy kibice wchodzą po bramce dla Górnika! Tradycyjnie w Warszawie kibice ze Śląska nie mogą liczyć na szybkie i bezproblemowe wejście, które niestety nie może się równać z wchodzeniem na stadiony w Poznaniu czy Wrocławiu. Każdy jest dokładnie sprawdzany, wyrywkowo prowadzona jest kontrola trzeźwości. Jedyne co możemy pochwalić to możliwość dopisania do listy wyjazdowej przed bramkami, jednak leży to w interesie Legii, więc pod niebiosa wychwalać nikogo nie można. Zarząd Legii wykazał się z kolei bardzo miłym gestem – na pojedynek z Górnikiem zaprosili Powstańców, którzy z ogromną radością przybyli na mecz. Zaproszenie nie było rzecz jasna przypadkowe – dzień wcześniej obchodziliśmy 70 rocznicę Powstania Warszawskiego. Z tej okazji przed spotkaniem symbolicznie rozbrzmiała powstańcza syrena, a kibice Górnika zaśpiewali: „Cześć i chwała bohaterom!”, a następnie wszyscy zgromadzeni na obiekcie odśpiewali uroczyście aż cztery zwrotki „Mazurka Dąbrowskiego”. Zabrzanie wywiesili w swoim sektorze wymowny transparent: „Mimo lokalnych animozji łączymy się we wspólnej wartości”. Na Żylecie natomiast utworzony został z rac symbol Polski Walczącej.
Podczas spotkania na sektorze Górnika zawisły flagi: „Supporters”, „Szacunek się należy” „1948”, „Sektor 13”, „GNLS”, „Ekipa Szyderczy Palec”, „Straight Edge Torcida”, „Patrioci”, „KS Wisłoka” oraz replika „A.C.A.B Torcida”. Pod koniec meczu wywieszony został transparent skierowany w stronę piłkarzy: ”Razem wiele osiągnąć możemy – nie dla pieniędzy ten klub reprezentujemy”.
Doping prowadzony przy asyście 3 bębnów dumnie niósł się po stadionie przez pełne 90 minut, po raz kolejny najlepiej wypadły przyśpiewki przy których wstawaliśmy i siadaliśmy. Po spotkaniu zwracamy się do kibiców gospodarzy: „zaśpiewajcie razem z nami!” po czym odśpiewujemy popularną pieśń „Legia to stara…”. Piłkarze dziękują nam za doping, a my im za walkę i cenny punkt, który wywozimy z tak trudnego terenu.
Gdy stadion pustoszeje, a piłkarze wracają na murawę, aby przeprowadzić rozbieganie, my tradycyjnie musimy odczekać swoje, aby udać się do autokarów. Droga powrotna odbywa się bez przygód, ale z niedogodnościami w postaci zamkniętych stacji benzynowych na które nie chciano nas wpuszczać nawet pod okiem POlicji. Na jednym z postojów Torcida Żernica odpala race śpiewając „Sto lat” dla kumpla obchodzącego urodziny. Na kolejnym postoju również przy blasku rac ekipa z wesołego autokaru ( m.in. kibice ze Stolarzowic, Zbrosławic i Pyskowic) rozkręciła pozostałych. Ogólnie tego dnia wśród tej ekipy panowały bardzo pozytywne nastroje co potwierdzała reszta wyjazdowiczów, tak trzymać! W Zabrzu meldujemy się około godziny 4:30, chyba nikt nie był niezadowolony z tego wyjazdu.
Zachęcamy do przyjścia na najbliższy mecz u siebie, który rozegrany zostanie w piątek, 8 sierpnia o godzinie 20:30. To my jesteśmy GÓRNIK ZABRZE!!! Pokażmy, że pomimo nie małych trudności jesteśmy z piłkarzami. Nie zapomnijcie o młynówkach!
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Ewa Dolibóg/Roosevelta81.pl, Igor/Torcida.eu