Wiele negatywnych komentarzy pojawiło się na temat polityki kadrowej Górnika na pozycji bramkarza. Klubowi zarzucano, że posiada trzech równorzędnie przeciętnych bramkarzy, zamiast sprowadzić jednego, solidnego golkipera lub dać szansę Mateuszowi Kuchcie, który koniec końców został wypożyczony do Okocimskiego Brzesko.
O tym, dlaczego zdecydowano się na takie ruchy w Zabrzu, opowiedział nam Krzysztof Maj – wiceprezes Górnika Zabrze. – Trenerzy, którzy odpowiadają za szkolenie bramkarzy wcześniej Jarek Tkocz, a teraz Mateusz Sławik prosili, aby w kadrze mieli do dyspozycji trzech bramkarzy z różnych względów: kontuzje, kartki czy słabsza dyspozycja któregoś z nich i dlatego zgodziliśmy się na takie rozwiązanie do końca bieżącego sezonu. Ważnym argumentem był fakt, iż wiosną gramy praktycznie, co 3 dni, ponieważ do meczów ligowych doszły mecze w Pucharze Polski. Kolejny argument był taki, iż bramkarze zgodzili się na obniżenie kontraktów i sumarycznie w chwili obecnej kosztują klub mniej niż w roku ubiegłym – komentuje Maj.
W środowisku piłkarskim, można usłyszeć, że Kuchta ma wielki potencjał i za kilka lat może się stać bramkarzem klasy światowej. Jednak zarówno Tkocz jak i Sławik są zdania, że potrzebuje ogrania na niższym szczeblu tak jak to było w przypadku Łukasza Skorupskiego – Co do Mateusza Kuchty, poprzedni sztab a także aktualny, wręcz jednomyślnie podjęli decyzję o jego wypożyczeniu do klubu 1 ligi, celem regularnego ogrywania w meczach o ligową stawkę. Zarząd Klubu wyraził zgodę na takie rozwiązanie. Mateusz to bramkarz o wysokich umiejętnościach, ale to bardzo młody chłopak i potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby „zdobyć” ligowe, seniorskie doświadczenie. Myślę, że do roku maksymalnie dwóch lat, Mateusz będzie w stanie wywalczyć pozycję bramkarza numer 1 w Górniku. Reasumując podjęliśmy decyzję o półrocznym wypożyczeniu Mateusza – oczywiście za jego zgodą. Podobne rozwiązanie zastosowaliśmy swego czasu z Łukaszem Skorupskim i jego wypożyczeniem do Radzionkowa, Łukasz po dobrych występach na pierwszoligowych boiskach wrócił do Zabrza i wywalczył pozycję pierwszego bramkarza. Po kolejnych dwóch sezonach na boiskach ekstraklasy został wytransferowany do włoskiej AS Romy. Fajnie gdyby się historia powtórzyła…. przyszłość należy do Mateusza i bardzo na niego liczymy – kontynuuje wiceprezes Górnika.
Trzeba przyznać, że słowa Krzysztofa Maja są sensowne, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż bramkę Górnika w rundzie wiosennej broniło trzech różnych bramkarzy. W pierwszym meczu między słupkami stanął Norbert Witkowski, który kolejny raz pokazał, że jego umiejętności są mocno ograniczone. W kolejnym spotkaniu zobaczyliśmy już Pavla Steinborsa, który niestety doznał kontuzji i konieczna była zmiana. Miejsce Łotysza zajął Grzegorz Kasprzik. Wychowanek zabrzan od tego czasu wystąpił we wszystkich meczach, pokazując się z niezłej strony.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl