Kto jeszcze pamięta, że dwa miesiące temu na Roosevelta mówiono o medalu? Teraz panuje tam strach przed koniecznością gry o utrzymanie.
Dziesięć kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Jedyny zespół, który wiosną nie wygrał jeszcze meczu. Fatalna średnia goli traconych w każdym meczu. Tak wygląda obecnie wizytówka Górnika Zabrze. Zespół Roberta Warzychy tylko dzięki znakomitej jesieni wciąż ma jeszcze szansę utrzymania się w czołowej ósemce, której nie będzie groziła degradacja. Jednak w najbliższą sobotę osoby o słabych nerwach powinny sobie oglądanie ostatniej kolejki sezonu regularnego odpuścić … Zabrzanie wszystko mają jeszcze w swoich rękach, a właściwie nogach. Tyle tylko, że trudno o jakikolwiek optymizm przed ich meczem z rozpędzonym Lechem Poznań.
Utrzymanie w mistrzowskiej stawce Górnikowi zapewni co najmniej remis. A jeśli przegra będzie musiał liczyć na pomoc innych. Traf chce, że przynajmniej teoretycznie rywale zabrzan mają rywali będących do ogrania: Lechia Gdańsk wyjeżdża na stadion Śląska , a Cracovia do Kielc. Jeśli w obu przypadkach goście odniosą zwycięstwa, to przy równoczesnej porażce Górnika czternastokrotni mistrzowie Polski znajdą się pod kreską. – Nie mam wątpliwości, co do zaangażowania piłkarzy. Na pewno spotkamy się, żeby porozmawiać, ale żadne dodatkowe premie nie wchodzą w grę – zaznacza prezes klubu, Zbigniew Waśkiewicz.
Źródło: Dziennik Zachodni
Foto: Roosevelta81.pl