Z dniem 1 listopada Adam Nawałka przestał być trenerem Górnika Zabrze, a tym samym został siódmym w historii zabrzańskiego klubu selekcjonerem reprezentacji Polski, który miał możliwość pracowania z kadrą Polski oraz Górnikiem. Wcześniej tego zaszczytu dostąpili: Antoni Brzeżańczyk, Michał Matyas, Edward Cebula, Antoni Piechniczek, Lesław Ćmikiewicz, Henryk Apostel oraz być może powracający na ławkę trenerską Górnika Waldemar Fornalik. Jest to również drugi przypadek w historii, kiedy bezpośrednio z naszego klubu trener przeszedł do reprezentacji Polski po rundzie jesiennej. Pierwszy był Henryk Apostel, który 20 grudnia 1993 roku objął stery reprezentacji Polski.
Henryk Apostel do Górnika przychodził z Lecha Poznań, z którym w sezonie 1991/92 oraz 1992/93 zdobył mistrzostwo Polski. Kibice Górnika z nowym trenerem wiązali ogromne nadzieje tym bardziej, że klub w sezonie 1992/93 zajął dopiero dziewiąte miejsce. Na efekty pracy nowego trenera nie trzeba było długo czekać, po przegranym pierwszym spotkaniu w Wielkich Derbach Śląska 1:3, Górnicy nie doznali smaku goryczy porażki w całej rudzie jesiennej. Tym samym Apostel zostawił Górnika Zabrza na fotelu lidera najwyższej klasy rozgrywkowej. Po udanej rundzie trener zdecydował się przyjąć propozycję PZPN-u i 20 grudnia 1993 został szkoleniowcem reprezentacji Polski.
Nowym trenerem przy ulicy Roosevelta został Hubert Kostka, przed laty uznawany przez wielu, za najlepszego bramkarza nie tylko Górnika, ale również w całym kraju. Kostka miał dokończyć dzieło poprzednika i utrzymać pozycję lidera w 1 lidze (dzisiejszej Ekstraklasy). Początkowo nowemu trenerowi to się znakomicie udawało, a pierwszą porażkę zanotował dopiero po siedmiu spotkaniach rundy wiosennej. Górnik mimo, że wygrywał od kilku ostatnich kolejek skazywany był na dalszą lokatę, powodem tego była słabsza gra oraz porażka z Hutnikiem Kraków 1:2 po której z klubu został zwolniony trener.
Na pięć kolejek przed końcem sezonu nowym szkoleniowcem został Edward Lorens. Wydawało się, że Górnik odpadł już z walki o mistrzostwo, ale zachował je do ostatniego pamiętnego spotkania z Legią na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Górnicy mimo gry w dziesięciu wyszli na prowadzenie w 41 minucie spotkania po strzale Szemońskiego, po przerwie kolejną czerwoną kartkę zobaczył piłkarz z Zabrza. W 71 minucie Fedoruk głową umieścił piłkę w bramce zabrzan i jak się okazało był to gol na wagę tytułu. W 78 minucie czerwoną kartkę otrzymał jeszcze trzeci z zawodników Górnika , tym samym klub z Zabrza nie miał już atutów by odwrócić niekorzystny bieg zdarzeń.
Górnik, aby zostać mistrzem, potrzebował zwycięstwa, które jak się wydawało było na wyciągniecie ręki, po tym remisie klub spadł na trzecią pozycję tym samym przegrywając mistrzostwo i puchar.
źródło: Roosevelta81.pl
foto: gwizdek24.se.pl/pilka.pl/sport.pl/Roosevelta81.pl