W dniu dzisiejszym czeka nas przedostatni mecz Górnika w sezonie 2020/21. Będzie to ostatnia potyczka w Zabrzu podczas kończących się rozgrywek Ekstraklasy, a więc chcielibyśmy cieszyć się z zwycięstwa. Nadzieja wprawdzie matką głupich, lecz umiera ostatnia i nie pozostaje nam nic innego!
Najbliższy mecz może przynieść dosłownie każdy wynik. Zarówno Górnik, jak i Jagiellonia nie walczą już o nic konkretnego w tym sezonie. Puchary są poza zasięgiem, natomiast spadek nie zagraża. Pozostaje jedynie zakończenie rozgrywek na najwyższym możliwym miejscu. Białostoczanie w ostatnich czterech kolejkach aż trzy razy dzielili się punktami z rywalem. Było to z: Rakowem (0:0), Stalą (3:3) oraz Wisłą Płock (2:2). Dodatkowo, raz musieli uznać wyższość przeciwnika, a dokładnie Warty Poznań (2:0). O sile ofensywnej Jagi stanowi Imaz oraz Puljić. Hiszpan w tym sezonie jedenaście razy trafiał do siatki i zanotował cztery asysty. Natomiast, statystyki Chorwata to dziewięć bramek oraz jedno ostatnie podanie.
Górnik nie wygrał meczu od 14 marca. Od tego czasu tylko dwa razy zremisował (z Rakowem i Śląskiem), natomiast pozostałe rezultaty to same porażki. Frustracji dodaje fakt, że w niektórych ostatnich spotkaniach zawodnicy z Zabrza „pomogli” rywalom poprzez stratę piłki w środku pola, złe podanie czy poślizgnięcie. Niby było to jedne małe wydarzenie na mecz, lecz często skutkowało porażką, bo Górnicy nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania. Dodatkowym denerwującym czynnikiem jest niemoc strzelecka. Od trzech kolejek futbolówka nie ląduje w bramkach rywali. Przeglądając tę statystkę w dłuższym okresie, to również nie jest ona ciekawa. W ostatnich pięciu spotkaniach zabrzanie zaledwie raz pokonali golkipera rywali. Dokonał tego Alasana Manneh.
Nie chcemy być monotematyczni oraz nudni i liczyć na cud oraz wielkie przełamanie. Górnik jest od dłuższego czasu w sporym kryzysie. Jednakże, mamy nadzieję, bo mimo że jest ona matką głupich, to umiera ona ostatnia i tyle nam tylko pozostało.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
