Łukasz Wolsztyński, po ciężkiej kontuzji powoli wraca do gry. Na razie ma okazję ogrywać się, bądź w rezerwach, bądź jak w Dębicy w meczach sparingowych. Sam zawodnik pali się już jednak do powrotu na ekstraklasowe boiska.
Roosevelta81.pl: – Dobrze cię widzieć znowu na boisku.
Łukasz Wolsztyński (pomocnik Górnika): – Też się cieszę, fajny mecz, dla mnie też ważny, że mogłem zagrać 45 minut, żeby pobiegać i poczuć już to boisko, dostałem szansę, ale nie jestem zadowolony z wyniku. Wiadomo, przyjeżdżamy, wszystko jest charytatywnie, ale powinniśmy takie spotkania wygrywać i się cieszyć z tego, że tu jesteśmy i gramy, że możemy kilka bramek strzelić, dzisiaj to słabo wyglądało z naszej strony. Kibice przyszli na stadion i nie zobaczyli ani jednej bramki.
Szkoda, że nic nie wpadło, oddaliście bardzo dużo strzałów z dystansu.
– Nie ma się, co tłumaczyć, że boisko nierówne, nie można się takimi rzeczami zasłaniać, bo jesteśmy drużyną z Ekstraklasy, przyjechaliśmy w okrojonym składzie, ale każdy, kto dziś wystąpił chce zagrać w pierwszym składzie, każdy chciał się pokazać no, ale nie pokazaliśmy się w ogóle trenerowi i na pewno on i my jesteśmy zawiedzeni, że tak się dzisiaj zaprezentowaliśmy.
Jak ze zdrowiem wszystko już w porządku?
– Czuje się bardzo dobrze, mogę już normalnie grać, na treningach chcę pokazać trenerowi, że jestem do jego dyspozycji i że jestem gotowy na grę w Ekstraklasie.
Nogi nie odstawiasz?
– Oczywiście, nie ma głaskania, jestem po ciężkiej kontuzji, ale to jest piłka nożna, nie można odkładać nogi, jeżeli nie jestem w 100% gotowy to nie wychodzę na boisko, a ja jestem w pełni sił i zdrowy. Należy wymagać ode mnie, żebym walczył na boisku za kolegów oraz drużynę.
Górnik jest w trudnej sytuacji i kibice liczą na twój powrót.
– Ja sam liczę na siebie i chcę sprostać tym wymaganiom. Czytałem i słyszałem głosy, że kibice na mnie liczą, więc nie może być tak, że wrócę na boisko i dalej będziemy słabo grać. Chcę wrócić i pokazać, że dzięki mnie wygrywamy, chcę wziąć jakiś ciężar gry na siebie i być odpowiedzialny za drużynę.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl