– W ostatniej kolejce musimy zrobić coś, co nam ciężko przychodziło, ale wierzymy, że to nam się uda – powiedział Mariusz Przybylski, pomocnik Górnika.
Remis należy traktować w kategorii porażki, bo rywale wygrali swoje mecze. – Liczyliśmy tylko na zwycięstwo i remis w żadnym stopniu nas nie zadowala. Gdybyśmy wygrali to bylibyśmy w innej sytuacji, a pozostałe wyniki nie ułożyły się po naszej myśli. Mamy jeszcze szanse w ostatnim meczu, ale nie wszystko zależy od nas. Łęczna zagra ze Śląskiem, a my musimy zrobić to, co do tej pory nam nie wychodziło, czyli wygrać mecz. Myślę, że z Koroną mogliśmy zagrać bardziej odważnie. Trzeba przeanalizować spotkanie i wtedy dowiemy się, gdzie popełniliśmy błąd szczególnie w pierwszej połowie – mówi Przybylski.
Górnik ma spore problemy w kreowaniu akcji. Do momentu gry na własnej połowie jakoś to wygląda, ale na połowie rywala jest już spory problem. – Fajnie jak zawodnik ma możliwość kilku wariantów, gdzie zagrać piłkę. Po raz kolejny kilka razy wymuszone zagrania. To nie dzieje się od tego meczu, tylko to ciągnie się za nami od kilku miesięcy. Powinniśmy się i tak cieszyć, że walczymy do ostatniej kolejki.
Sprawdzaliście w przerwie wyniki pozostałych meczów? – W przerwie meczu nie sprawdzałem wyników z innych stadionów, bo to nas nie powinno interesować. W ostatniej kolejce musimy zrobić coś, co nam ciężko przychodziło, ale wierzymy, że to nam się uda. Mam nadzieję, że piłkarze Śląska podejdą profesjonalnie do ostatniego meczu i wygrają spotkanie – stwierdził na koniec pomocnik Górnika.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl
