Po wysoko wygranym spotkaniu towarzyskim z Naprzodem Rydułtowy piłkarze Górnika byli w dobrych nastrojach. – Graliśmy z drużyną z niższej klasy rozgrywkowej, więc dla nas był to element treningu przed meczem ligowym z Lubinem. – powiedział strzelec dwóch goli Łukasz Madej.
Jarosław Tkocz (trener bramkarzy Górnika): – Przy okazji tego meczu odżyły wspomnienia, w latach 90-tych spędziłem tutaj 5 lat. Później awansowałem stąd do ekstraklasy, do bramki GKS Katowice. Żałuję jednak, że ten obiekt nie żyje intensywnie, widać, że przez 20 lat nic się tutaj nie zmieniło, a Naprzód gra teraz w okręgówce. Może akurat po tym meczu coś się zmieni na lepsze… Kiedyś górnictwo bardzo mocno pomagało Naprzodowi, teraz to już inne czasy. Cieszę się, że miasto zajęło się sprawami klubu i stadionu. Mam nadzieję, że teraz Naprzód zacznie piąć się w górę.
Mariusz Przybylski: – Wygraliśmy ten mecz wysoko i z tego jesteśmy zadowoleni. Wynik nie był jednak najważniejszy, ale wypełnienie przedmeczowych założeń. Musieliśmy swoje wybiegać i to było bardzo ważne. Teraz jesteśmy w trakcie przygotowań do meczu z Zagłębiem Lubin.
Łukasz Madej: – Co można powiedzieć po takim spotkaniu? Graliśmy z drużyną z niższej klasy rozgrywkowej, więc dla nas był to element treningu przed meczem ligowym z Lubinem. Myślę, że kibice mieli frajdę, gdyż zobaczyli sporo bramek.
Rafał Kosznik: – Bardzo fajnie, że na ten mecz przyszło sporo kibiców, bo był on przede wszystkim dla nich. Wygraliśmy wysoko, ale bardziej skupiliśmy się na tym, by odbyć trening. Najważniejsze, że obyło się bez poważniejszych kontuzji.
Mateusz Zachara: – Był to dla nas ciekawy sprawdzian formy, z pewnością pożyteczny mecz. Na trybunach pojawiło się sporo ludzi i to także bardzo miła sprawa. Wynik był już sprawą drugorzędną, bardziej chodziło o pokazanie się przed publicznością i dobrą zabawę.
źródło: gornikzabrze.pl
foto: Kamil Dołęga/Roosevelta81.pl