Trwa saga transferowa Dawida Plizgi. Piłkarz niechętnie wrócił do Zabrza i przygotowuje się z Górnikiem do nowego sezonu. Termalica jeszcze z piłkarza nie rezygnuje, ale w Niecieczy nikt nie będzie czekał na niego w nieskończoność, tym bardziej, że już w ten weekend startuje Ekstraklasa.
Plizga wrócił do Zabrza po tym, jak nowym szkoleniowcem został Marcin Brosz. Trener naszej drużyny liczy na niego, choć ten początkowo – łagodnie mówiąc – nie kwapił się do powrotu. Doświadczony pomocnik ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z Górnikiem, więc to ostatni moment, aby dostać za niego pieniądze. W Zabrzu nie zamierzają jednak sprzedawać zawodnika takiej klasy za „czapkę gruszek”, a w dodatku ciężko będzie znaleźć teraz takiego piłkarza, więc klubowi działacze na siłę nie będą się go pozbywać.
Biorąc pod uwagę fakt, że Termalica finansowana jest z prywatnych pieniędzy, nikt za piłkarza nie zamierza przepłacać, a najlepiej, gdyby ten rozwiązał kontrakt z Górnikiem. Na to się jednak nie zanosi, dlatego szanse na odejście Plizgi z każdym dniem maleją.
– Rozmawiałem z panią prezes oraz Dawidem Plizgą, z którym cały czas jestem w kontakcie. Wiem, że trener Brosz bardzo go chce i przyznam, że się temu nie dziwię, bo to jest bardzo dobry piłkarz. Dawid przydałby nam się bardzo, ale też obracamy się w pewnych realiach finansowych. Fakty są takie, że ma jeszcze przez rok ważny kontrakt, a Górnik nie chce go oddać za darmo. Działacze żądają pewnej kwoty. Nie wiem jak to się wszystko skończy, ale też nie możemy czekać w nieskończoność. Dawid i my musimy podjąć jakąś wspólną decyzję. Jeśli Dawid do nas przychodzi nie szukamy nikogo na jego pozycję, jeśli zostaje w Zabrzu będziemy musieli kogoś poszukać. Sytuacja jeszcze się nie wyjaśniła – powiedział na przedsezonowej konferencji prasowej Czesław Michniewicz, trener Termaliki.
Rozpaczać z tego powodu z pewnością nie będzie Marcin Brosz, gdyż ma świadomość, że Plizga na zapleczu Ekstraklasy doda jego drużynie oczekiwanej jakości i widać to w letnich sparingach. Wejście na boisko 30-letniego pomocnika za każdym razem ożywia grę zabrzan. Sprawy swojej przyszłości nie zamierza komentować sam zainteresowany. – Ostatnim czasem za dużo o mojej osobie piszecie – powiedział nam Plizga.
Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Roosevelta81.pl