Pod lupą: Ryszard Wieczorek w meczu z Podbeskidziem. Jaka była ulubiona pozycja naszego nowego szkoleniowca?

Luq  -  26 listopada 2013 06:39
0
958

wieczorek_gornik_podbeskidzie_1314

Meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała Ryszard Wieczorek zaliczył ponowny debiut na ławce Górnika Zabrze. Po jego angażu wśród kibiców „Trójkolorowych” nie obyło się bez wątpliwości. Postanowiliśmy wziąć nowego trenera „pod lupę”, podobnie jak kiedyś zlustrowaliśmy z przymrużeniem oka Adama Nawałkę, co możecie sprawdzić tutaj:

 I połowa
2′ – Pierwsza aktywność trenera. Ubrany w czarny, gustowny (w końcu była niedziela) dres i czarną kurtkę oraz czapkę z daszkiem, podchodzi niespiesznie do linii bocznej nie przekraczając wyznaczonego pola.
5′ – Nie rusza się z wyznaczonej strefy przy linii, nieśmiało wskazuje ustawienie zawodnikom.
7′ – Pierwsza większa akcja szkoleniowca, motywuje oklaskami drużynę.
11′ – Wiadomo, że lubi włoską piłkę, więc jak to oni mają w zwyczaju rozkłada bezradnie ręce, gdy sędzie odgwizduje wątpliwy spalony Madeja.
12′ – Podpowiada coś Nakoulmie, potem wykonuje kilka przebieżek wzdłuż bocznej linii, ale trzyma się przepisów i nie przekracza wyznaczonej strefy.
14′ – Vis a vis naszego trenera, Leszek Ojrzyński jest znacznie głośniejszy. No, ale on w Bielsku zatrudnił się jako „strażak” gaszący pożar.
18′ – W tę listopadową niedzielę skończyły się ciepłe dni, lecz chłód nie doskwiera naszemu „coachowi”. Wytrwale stoi na posterunku i tylko na chwilę schodzi do ławki by się napić. Może gorąco mu z powodu bliskości „strażaka” Ojrzyńskiego?
20′ – Jak rasowy boczny pomocnik porusza się wzdłuż linii bocznej boiska.
23′ – Gol Zachary wyzwala więcej ekspresji w szkoleniowcu podobnie jak i w całej ławce rezerwowych, która robi coś na kształt „Harlem Shake” w strefie dla trenera. Kto nie wie jak to wygląda może zobaczyć tutaj:

[youtuber youtube=’http://www.youtube.com/watch?v=We6_59b3V1U’]

29′ – Pierwsza konsultacja przy ławce i szybki powrót na posterunek.
31′ – Ulubione dwie pozycje Ryszarda Wieczorka to ręce w kieszeniach lub ręce skrzyżowane na piersi.
35′ – Czołowy gaśniczy, starszy ogniomistrz Ojrzyński zbyt „pali” się do wejścia na boisko, lecz jego temperament zostaje ugaszony przez sędziego technicznego.
38′ – A nasz trener gasi tylko pragnienie…
40′ – Pierwszy strzał trenera… niewidzialną piłką płasko po murawie. Tak się tym zmęczył, że podszedł uzupełnić płyny.
43′ – Pogania chłopca od podawania piłek. Widać, że ma też oko na nowy zabrzański narybek. Bardzo dobrze!
45′ – Zmienia skrzydło z prawego narożnika na lewy. Niestety to zmiana z ofensywnej na defensywną, której przyczyną jest lepsza gra „Górali” w tym okresie.

II połowa
46′ – Gra bardzo czysto, więc nie pogadał sobie nawet z sędzią technicznym. Za to pogadał sobie z wchodzącym na boisko Bartkiem Iwanem.
51′ – Kiwa głową po nieudanym zagraniu zabrzan, a może po bardzo nudnym fragmencie gry.
53′ – Chyba wzbiera w nim adrenalina, bo Podbeskidzie gra coraz śmielej, więc wkracza do akcji i niczym semafor na kolei wskazuje kierunek piłkarzom.
57′ – Małe zamieszanie w sztabie trenerskim, który w tym momencie stał się kryzysowym. Kosznik doznał groźnie wyglądającej kontuzji i konieczna jest zmiana.
58′ – „Piątka” dla wchodzącego Małkowskiego.
64′ – Wytrwale na posterunku, a za jego plecami poruszenie, bo tym razem leży Wełnicki. Niech lepiej wstaje, ponieważ ogrzewanie podłogowe puki co wyłączone i się zaziębi, a obrońców to zaraz z trampkarzy będziemy brać.
67′ – Klasowe zagranie szkoleniowca. Wykręcił kółeczko w stylu Kazimierza Deyny.
73′ – Podchodzi do ławki na konsultacje, które za chwilę przekazuje swoim piłkarzom.
78′ – Jaki tu za spokój, na na na na. Nic się nie dzieje, na na na na. Za to Torcida się bawi, na na na na.
79′ – Spokój „coacha” zburzył Iwan fatalnym zagraniem.
80′ – Marcin „zapisz to” Prasoł w roli głównej. Podszedł pod linię wspomóc szefa i zrobił trochę zamieszania pomiędzy ławkami aż oberwało mu się od technicznego.
84′ – Od kliku minut nasi dwaj szkoleniowcy dublują swoją pozycję z tym, że Prasoł nieco z tyłu. Hierarchia musi być.
86′ – Gol Iwana. „Harlem shake” część 2. Wieczorek wiwatuje zaciśniętymi pięściami w stronę murawy. Chyba poczuł ulgę jak my oraz kibice na stadionie.
91′ – Brawa dla Madeja za sprint i próbę uratowania piłki.
93′ – Chwila zniecierpliwienia i ostatni gwizdek sędziego. Miło widzieć uśmiech na twarzy naszego trenera.
Po meczu – Plemienny tanieć radości w kółeczku wraz z piłkarzami do melodii „Cały świat już wie…”

Źródło: Roosevelta81.pl
Foto: Kamil Dołęga / Roosevelta81.pl

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments