W spotkaniu 8. kolejki PKO Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał z Motorem Lublin0:1. To była już trzecia porażka z rzędu naszego zespołu.
W porównaniu do meczu z Lechią, Jan Urban dokonał jednej zmiany w wyjściowej „jedenastce”. Mianowicie od pierwszych minut pojawił się Kryspin Szcześniak kosztem Manu Sancheza, który usiadł na ławce. Zabrakło na niej natomiast m.in Rafała Janickiego i Filipe Nascimento.
Pierwsza połowa nie mogła porwać nawet najbardziej zagorzałych kibiców ekstraklasy. Jak na lekarstwo oglądaliśmy płynnych akcji, sytuacji podbramkowych, czy strzałów. Nieco lepiej prezentowali się gospodarze, którzy jako pierwsi zaatakowali. W 7 min. przyniosło im to rzut wolny tuż zza linii pola karnego. Na szczęście w drużynie Motoru nie było Modrića, a wykonujący ten stały fragment gry Wolski przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Dużo groźniej zrobiło się 60 sekund później, kiedy to po główce Mraza piłka wylądował na słupku bramki bronionej przez Michała Szromnika. Górnik najczęściej starał się atakować lewa stroną, gdzie miał duet Erik Janża Taofeek Ismaheel. W 16 min. właśnie Janża ładnym zagraniem uruchomił na lewym skrzydle Ismaheela, ten przedarł się z futbolówką w pole karne gospodarzy i zagrał tuż przed bramkę do Luki Zahovicia, ale Słoweniec nie był w stanie oddać celnego strzału. Jeszcze lepszą okazję zabrzanie stworzyli sobie po upływie dóch kwadransów. Znów dogrywającym był Janża, a z piłką minął się jeszcze Simon co stworzyło sytuację Lukasowi Podolskiemu. Niestety górą w tej sytuacji był golkiper lublinian Brkić. Zabrzanie niezłą szansę wypracowali tuz przed przerwą. Teraz to Podolski dostarczył futbolówkę w pole karne, zamykający akcję Zahović przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W przewie żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Druga odsłona rozpoczęła się od szansy dla Motoru, na szczęście po główce Mraza refleksem popisał się Szromnik i sparował piłkę poza światło bramki. Niestety kolejnej okazji miejscowi już nie zmarnowali. W 49 min. Simon wypracował sobie pozycję do strzału i posłał futbolówkę precyzyjnie w sam róg zabrzańskiej bramki. Nasz zespół mocno oszołomiony pozwalał w tym momencie na wiele. W 50 min. mogło być już 2:0, ale piłka po uderzeniu Mraza trafiła w słupek. Kilka chwil później wreszcie Górnik doszedł do głosu i wypracował sobie okazję rzutu wolnego. Janża uderzył jednak nad poprzeczką. Zabrzanom bardzo ciężko szło kreowanie sytuacji, ale kilka razy stworzyli sobie szansę. W 56 min Ismaheel dorzucił piłkę w pole karne, ale zabrakło dobrego uderzenia głową Wojtuszka. W 64 min. Janża posłał futbolówkę w szesnastkę, a tam o małym zamieszaniu do piłki dopadł Patrik hellebrand. Czech uderzył jednak w środek i Brkić bez problemów z interwencją. Próba Lukasa Podolskiego zza szesnastki poszybowała nad bramka. Jan Urban dokonywał kolejnych zmian, na boisku pojawili się m.in debiutanci, Samir Bakis i Aleksandeer Tobolik. Górnik nie potrafił jednak znaleźć sposobu na defensywę gospdarzy, a tymczsem bliscy podwyższenia wyniku byli gospodarze. W 82 min. Szromnik instynktownie obronił główkę Ndaye. Do końca bramki już nie pasły i trzecia porażka z rzędu stała się faktem.
Po tym spotkaniu zabrzanie pozostają z 8 punktami. W następnej kolejce czeka nas piłkarskie święto, ponieważ już za tydzień czeka nas Śląski Klasyk.
Motor Lublin – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
1:0 – Simon, 49′
Motor Lublin: Brkić – Samper (73′ Scalet), Wójcik, Simon (66′ Caliskaner), Rudol, Król, Ndiaye, Palacz (66′ Luberecki), Wolski [c], Bartosz, Mraz (83′ Wełniak)
Rezerwowi: Rosa – Romanowski, Kubica, Wełniak, Caliskaner, Luberecki, Stolarski, Scalet, Gąsior
Trener: Mateusz Stolarski
Górnik Zabrze: Szromnik – Szala (85′ Sanchez), Szcześniak, Josema, Janża [c], Ismaheel, Rasak, Hellebrand (79′ Tobolik), Wojtuszek (66′ Ambros), Podolski (85′ Buksa), Zahović (66′ Bakis)
Rezerwowi: Majchrowicz – Bakis, Tobolik, Olkowski, Lukoszek, Ambros, Sanchez, Buksa, Furukawa
Trener: Jan Urban
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Żółte kartki: Ndiaye – Wojtuszek, Ambros
Widzów: 12497