– Górnik jest przecież jako spółka akcyjna transparentnym klubem i kibice powinni wiedzieć, ile pieniędzy zostało wydanych na piłkarzy, którzy niewiele albo kompletnie nic nie wnieśli do drużyny – mówi dla „Sportu” Stanisław Płoskoń, były prezes Górnika
Powracając do wątku miejskiego: według pana miasto nie powinno rządzić Górnikiem?
Stanisław Płoskoń (były prezes Górnika): – Nie jestem temu przeciwny. Najważniejsze, by rządzić mądrze, rozsądnie, a nie zadłużać podatników. Piast i Podbeskidzie też są klubami miejskimi. Chociaż w Bielsku-Białej mniejszościowy udziałowiec, jakim jest Murapol, chciał mieć najwięcej do powiedzenia. Nie dziwię się, że miasto nie zgodziło się na to. Powracając do Górnika, nawet dziecko zauważy, że klub jest bardzo źle zarządzany. Jeszcze na dodatek szefem zostaje Marek Pałus, człowiek niezwiązany emocjonalnie z klubem, który nie miał nic wspólnego z piłką nożną. Siedział przez lata w koszykówce i nagle mianowany zostaje szefem Górnika. Ja bym mógł prowadzić klub przez rok, czy dwa i to za darmo. Owszem, byłem prezesem-dyktatorem, ale lepszy jest światły dyktator niż demokratyczny zarząd.
Działacze Górnika przekonują, że teraz nie płacą zawodnikom wielkich kwot. Wiceprezes Krzysztof Maj mówił na naszych łamach: „Każdemu z nowych płacimy mniej niż zarabiał w poprzednim klubie, bo dla nich to też jest podanie ręki z naszej strony. Za żadnego nie zapłaciliśmy złotówki. Na pensje wydajemy sporo mniej niż jeszcze wiosną”.
– Niech powie, ile wydali wcześniej na wspomnianych 77 zawodników, którzy przyszli do klubu w ciągu ostatnich pięciu lat! Ile zapłacono zawodnikom, którzy odeszli! Górnik jest przecież jako spółka akcyjna transparentnym klubem i kibice powinni wiedzieć, ile pieniędzy zostało wydanych na piłkarzy, którzy niewiele albo kompletnie nic nie wnieśli do drużyny. Ja uratowałem Górnika, a miasto go niszczy.
Może będzie ona teraz udana?
– Dlaczego Allianz odszedł z klubu? Widział, w jakim kierunku wszystko zmierza. Nie możemy spoglądać w przyszłość z optymizmem. Przecież ten stadion-monstrum nie zarobi na siebie. Jak już skończą budowę, to trzeba będzie łożyć wielkie sumy na jego utrzymanie, a wystarczyło zrobić obiekt na 10-15 tysięcy widzów.
Górnik utrzyma się w lidze?
– Wolałbym, aby spadł.
– Na to, co ta drużyna reprezentuje, nie da się patrzeć. Mamy najstarszy zespół w lidze, który kompletnie nie ma tożsamości. Wzięto jakichś najemników. Lepiej byłoby, aby Górnik został zdegradowany i spędził rok w I lidze. Można byłoby stworzyć nowy zespół oparty na młodych, zdolnych chłopakach z regionu. Wiadomo, że nie wrócą już czasy, gdy w śląskich zespołach na 18 zawodników, 15 było z Górnego Śląska, ale warto, aby jakąś część drużyny stanowili Ślązacy, a szczególnie wychowankowie Gwarka Zabrze i Górnika. Podoba mi się to, co robi Ruch. Ma w zespole młodych, fajnych chłopaków, niektórych z regionu. Na koniec dodam, że czekam na odpowiedź od pani prezydent Zabrza na mój list. Mam potwierdzenie, że został odebrany 26 sierpnia w Urzędzie Miasta.
Cały wywiad do przeczytania na www.katowickisport.pl
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl