Jako obiekt rezerwowy zabrzanie wskazali stadion Podbeskidzia, ale nie dość, że nie chcą ruszać się poza Zabrze, to władze Bielska-Białej chciałyby bardzo, by współpraca skończyła się na piśmie, które dołączono do wniosku licencyjnego.
Dziś jest mowa oczywiście tylko o oddaniu dolnej części trybuny za bramką. Górna powinna być gotowa nieco później. O terminie oddania pozostałych na razie nikt głośno nie mówi, choćby dlatego, że trzeba zaciągnąć dodatkowy kredyt na dokończenie inwestycji. Ostatnie przetargi przekroczyły przeznaczone na nie kwoty, a bez gwarancji zabezpieczenia finansowego nie można ogłosić żadnego nowego przetargu. To kolejny palący problem, który trzeba w Zabrzu rozwiązać bardzo szybko.
Czytaj więcej w „Sporcie” oraz na www.katowickisport.pl
Źródło: Sport
Foto: Roosevelta81.pl